Heart 1018 0

Nauka angielskiego z alternatywnych źródeł: film, książka czy czasopismo?

Nauka angielskiego z alternatywnych źródeł: film, książka czy czasopismo?

Jak się uczyć?

Wiele ludzi się zastanawia jak poprawić swoje zdolności posługiwania się językiem angielskim. Lub jak w ogóle zabrać się za naukę języka gdy nie mamy czasu na dodatkowe lekcje czy kursy. Często słyszę też pytanie z czego nauczymy się najszybciej. Osobiście, wydaje mi się, że pytanie powinno brzmieć „z czego nauczymy się najlepiej”. Skupiając się za bardzo na szybkości a nie na jakości nauczania, szybko możemy się zniechęcić albo nie skupiać się na tyle aby nauka w ogóle była efektywna. Zatem, jak się uczyć?Po pierwsze, regularnie a po drugie, z chęcią ;) Optymalnie, człowiek chłonie nową wiedzę przez 18-45 minut (znacie skądś tą liczbę?) zatem powinniśmy się nastawić na taki właśnie minimalny i maksymalny czas nauki. Jeśli ktoś zamierza go przekroczyć to nie może zapomnieć o przerwie! Inaczej nauka będzie nieefektywna i możliwe, że całkowicie bezowocna. 

  • Z czego czerpać wiedzę?

    No dobrze, ale co gdy już postanowimy „tak, chcę się uczyć, ten facet dobrze pisze!” i nagle się zastanowimy z czego się uczyć. Brakczasu i pieniędzy na drogie i długie kursy angielskiego? Nie ma go nawet na darmowe spotkania klubów anglojęzycznych? A może w ogóle brak takowych? Nic straconego, wystarczy sięgnąć po wytwory kulturowe. A mianowicie, tytułowe filmy, książki i czasopisma.Są także inne ciekawe źródła z których możemy czerpać wiedzę, lecz na razie skupimy się na tej trójce. Osobiście uważam, że nauka przez czytanie jest jednym z najlepszych sposobów na naukę języka, sam tak zaczynałem. No ale jak się zabrać za naukę przy pomocy tych materiałów?

    Film

    Wielu pewno od razu przyjdzie myśl „hej, pooglądam filmy po angielsku z napisami i będę ekspertem w tydzień!”. Niestety, tak to nie działa. Filmy faktycznie mogą wpływać na nasz rozwój umiejętności angielskiego ale tylko wtedy gdy dobierzemy odpowiedni materiał do nauki. Nie ma konkretnego gatunku filmowego który uczy najlepiej, ale na zdrowy rozsądek powinniśmy wybierać filmy „gadane”, gdzie akcja jest prowadzona słowami a nie wybuchami. A co z formą filmu? O dubbingu możemy oczywiście od razu zapomnieć, ale co z lektorem? Można by się pokusić o stwierdzenie, że z lektorem słyszymy oba języki jednocześnie i możemy od razu tłumaczyć słowa. Lecz często przy filmach z lektorem podstawowy głos jest lekko wygłuszany przez co niezbyt dobrze go słychać. Ale sam pamiętam jak byłem mały i bawiłem się w zgadywanie które słowo lektora pasuje do słów aktora. Musiał mnie bardzo nudzić oglądany film ;) To może napisy? W końcu słyszymy angielski język i od razu porównujemy go do napisów. Brzmi dobrze, ale według badań mając dwie formy komunikacji nie jesteśmy w stanie skupić się na obu. Zatem o ile nie znamy już angielskiego, to bardzo mało skorzystamy na takim rozwiązaniu –wyjątkiem są dzieci które podobno bardzo dobrze uczą się języków gdy mają audio i napisy w osobnych językach. Co nam pozostaje? Oglądać filmy po angielsku. Potrzebujemy do tego już początkowej wiedzy o języku ale inaczej się nie da. Słuchając i obserwując emocje, działania bohaterów czy wydarzenia na ekranie nasz mózg będzie próbował sam dobudować te fragmenty których nie rozumie. Wtedy niejako sami wymyślamy co ktoś powiedział, dlatego ważnym elementem jest następnie rozmowa o filmie z kimś kto go obejrzał aby potwierdzić swoje przypuszczenia albo... Obejrzeć film od nowa, tym razem z napisami! Badania wykazały, że to najlepszy sposób na naukę języka z filmów.

    Książka

    Z książkami jest ten problem, że literatura często posiada bardzo trudne słownictwo. Dla osób mało zaawansowanych należy szukać książek które są wprost przeznaczonedla osób o konkretnej biegłości, na przykład książki kierowane dla biegłości B1. Ostatnio jednak pojawia się coraz więcej książek-nauczycieli które posiadają fabułę oraz lekcje lub słowniczek. Pamiętam, że w szkolnej bibliotece mieliśmy takie książki z serii Sherlocka Holmesa, przeznaczone do nauki języka A2/B1. Obecnie z ciekawości kupiłem jedną z nowocześniejszych książek tego typu która na dodatek jest opowieścią interaktywną, czyli możemy wybierać co zrobi bohater książki. Jest to seria GAMEBOOK Real English i jest napisana całkiem przyzwoicie choć czułem pewien niedosyt, 189 stron trudno dla mnie nazwać pełnoprawną książką. No a co z literaturą w pełni angielską, nie przystosowaną do nauczania lub poziomów zaawansowania? Możemy próbować czytać lektury szkolne które są dostosowane do wiedzy uczniów danych klas lub od razu przysiąść do normalnych książek, lecz nie polecam takiego rozwiązania nikomu kto nie jest wystarczająco zaawansowany w angielskim. Czytanie 400 stronicowego kryminału ze słownikiem i sprawdzanie co trzeciego słowa szybko sfrustruje zamiast nauczyć czegoś nowego.

    Czasopismo

    Osobiście moja ulubiona forma nauki języka angielskiego. Czasopisma wydawane w UK i USA mają to do siebie, że są pisane prostym językiem aby każdy mógł bez problemu je przeczytać bez względu na wiedzę i wykształcenie. Artykuły w każdej prasie pisze się tak, aby czytało się je szybko i przyjemnie dlatego nawet jak czegoś nie zrozumiemy to łatwo jest wywnioskować to z kontekstu. A każde trudno słowo można sobie zapisać obok i nie musimy od razu sprawdzać go w słowniku gdyż konstrukcja artykułów jest bardziej swobodna od książki i nie wymaga od nas ciągłego skupienia się na tekście aby go zrozumieć. Dla mniej zaawansowanych polecam czasopisma wydawane w Polsce po języku angielskim o których więcej jest w przeglądzie polskiej prasy anglojęzycznej. Chociażby taki English Matters który posiada artykuły w języku angielskim wraz z słowniczkami trudnych wyrazów.

    A może jakieś podsumowanie?

    Nie można powiedzieć, że coś jest najlepsze a coś jest najgorsze. Niektórzy wolą uczyć się z filmów, inni nie cierpią książek ale czytują gazety a jeszcze inny powie, że czasopismo to nie lektura i on czyta tylko książki. A potem przyjdzie czwarta osoba i powie, że uczy się z gier i internetu. Wyboru należy dokonać indywidualnie... Choć ja osobiście najbardziej cenię sobie naukę z czasopism :) 

  • Pomożemy Ci wybrać kursy języka angielskiego w Twoim mieście!

    Komentarze


      Dodaj komentarz