Wszystkie te skróty mogą wydawać się nieco przytłaczające. Lecz nie ma powodu do paniki, zaraz zajmiemy się wyjaśnianiem każdego po kolei ;) Na razie skupmy się na rzeczach wspólnych: co łączy wszystkie te skróty? Mianowicie każdy z nich to nazwa testów biegłości języka angielskiego. Każdy z nich kończy się certyfikatem potwierdzającym naszą konkretną biegłość w posługiwaniu się językiem angielskim. Różnią się one głównie poziomem i powinny być dopasowane do naszych zdolności. Zatem czym się charakteryzują?
FCE – First Certificate in English
Jest to egzamin na poziomie B2. Zwykle jest to jeden z podstawowych egzaminów potwierdzających zdolność posługiwania się językiem angielskim (stąd nazwa, First Certificate – Pierwszy Certyfikat). Większość uczelni wyższych w Polsce respektuje ten certyfikat jako zwolnienie z obowiązkowych zajęć z języka angielskiego (choć warto na takowe uczęszczać!), a każdy student bez takiego certyfikatu, musi zdać odpowiedni egzamin. Poziom B2 jest minimalnym wymogiem do podjęcia większości pracy w środowisku anglojęzycznym, często wymagany jest do podjęcia studiów poza granicami polski.
KET – Key English Test
KET jest testem sprawdzającym biegłość na poziomie A2, określany jako podstawowa znajomość języka angielskiego. Ktoś władający taką biegłością, jest mniej więcej na poziomie angielskiego po anglojęzycznej szkole podstawowej. Poziom biegłości A2 jest kategorycznie konieczny do podjęcia pracy w środowisku anglojęzycznym (o ile nie stać nas na tłumacza, ale po co przepłacać, jak można samemu się nauczyć języka!), jedną z podstawowych umiejętności dla kogoś z biegłością A2 jest „rozumienie ogłoszeń i instrukcji podawanych przez osoby mówiące wolno i wyraźnie”.
PET - Preliminary English Test
Egzamin ten sprawdza biegłość w posługiwaniu się angielskim na poziomie B1, co odpowiada umiejętności codziennej komunikacji z wykorzystaniem tego języka. W niektórych zawodach jest to wystarczająca (lub wymagana, zależy jak na to spojrzeć) biegłość, z jaką należy władać, aby móc pracować w środowisku anglojęzycznym. Jego „trudność” jest gdzieś pomiędzy A2 i B2, lecz bliżej mu do tego drugiego. Co za tym idzie, często jest przeskakiwany i uczeń od razu przechodzi od nauki A2 do nauki B2, co znacznie przyspiesza proces nauki, a nie wpływa w istotnie negatywny sposób na jakość nauki języka.
CAE – Certificate in Advanced English
Znany też jako po prostu certyfikat C1 English, test ten, jak sama nazwa wskazuje, sprawdza naszą biegłość w stopniu zaawansowanym – czyli C1. Taka znajomość języka jest zwykle kojarzona z ludźmi mającymi do czynienia z biznesem międzynarodowym (głównie takim, gdzie wymagana jest komunikacja po angielsku) oraz z absolwentami szkół wyższych (lub studentami, zależnie od szkoły). Zaletą certifikatu C1 jest to, że wiele uczelni zagranicznych, jak i krajowych honoruje ten certyfikat jako pełne przygotowanie do studiów w języku angielskim. Także wielu pracodawców, zwłaszcza dużych, międzynarodowych, korporacji, wymaga co najmniej biegłości językowej na poziomie właśnie C1.
BEC - Business English Certificates
To nie jest jeden test, a trzy odrębne testy, każdy o zaawansowaniu B1, B2 i C1. Łączy je tematyka, gdyż każdy przygotowuje do prowadzenia własnego biznesu (lub po prostu rozmów biznesowych) w języku angielskim. W tym teście nie spotkamy się ze zwykłą, luźną rozmową, tylko prawdopodobnie będziemy musieli poprowadzić negocjacje biznesowe i wykazać się znajomością działania rynku globalnego. Dla kogoś, kto nie potrzebuje tak specjalistycznej wiedzy, łatwiejszy może się okazać zwykły test C1, który ma bardziej ogólne pytania i zadania.
CPE - Certificate of Proficiency in English
Najbardziej „prestiżowy” certyfikat, jaki możemy osiągnąć w biegłości języka angielskiego, czyli poziom C2. Zdający ten test powinien znać język doskonale, rozumieć wszystko, co usłyszy lub przeczyta w danym języku oraz znać perfekcyjnie zasady gramatyki. Można by powiedzieć, że właśnie taki poziom powinien mieć rodowity, dorosły Anglik :) Często jest to wymagany poziom do podjęcia studiów doktoranckich (lub podyplomowych) na prestiżowych uczelniach anglojęzycznych oraz do piastowania zawodów kierowniczych czy dyrektorskich. Po otrzymaniu certyfikatu C2 kończy się nasza walka z testami, co nie powinno oznaczać końca trenowania biegłości posługiwania się językiem! Umiejętność niepielęgnowana z czasem może zanikać.
Zatem co najlepiej wybrać?
To pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Wszystko tak naprawdę zależy od trzech czynników, po pierwsze, jaki jest nasz obecny certyfikat angielskiego (po co robić certyfikat A2, gdy zdaliśmy już B1), po drugie, jaki jest nasz realny poziom angielskiego (ukończyliśmy certyfikat B2, ale czujemy, że damy radę z C2) oraz do czego potrzebny nam jest ten certyfikat (potrzebujemy go na studia za granicą lub pracy). Dodatkową kwestią może być fakt, że każdy egzamin kosztuje, zatem nie zawsze opłaca się iść po jednym szczeblu. Czasem chcemy przeskoczyć od razu Z A2 do C2. Oczywiście nie jest to niemożliwe, lecz wymaga to nauki i jakiegoś nakładu pracy, jeszcze nie słyszałem, aby ktoś zdał egzamin wyższy niż B1 „na farcie” :)