Aryna Sabalenka apeluje do Polaków. Jej słowa wywołały konsternację w świecie tenisa

Liderka rankingu WTA w szczerych słowach mówi o emocjach, frustracji i relacjach z polskimi kibicami po wyjątkowym sezonie.

Po niezwykle intensywnym i pełnym emocji sezonie 2025 Aryna Sabalenka zdecydowała się na bardzo osobiste podsumowanie swoich ostatnich miesięcy na korcie. W specjalnym dokumencie emitowanym na antenie Canal+ Sport liderka światowego rankingu wraca do momentów triumfu, ale też do porażek, które kosztowały ją wiele nerwów. Sabalenka nie ukrywa, że był to sezon przełomowy, który zmienił ją nie tylko jako zawodniczkę, lecz także jako człowieka,  enguide.pl  podaje, powołując się na onet.pl.

Szczerość, z jaką opowiada o własnych słabościach, zaskoczyła wielu kibiców i ekspertów. Największe poruszenie wywołał jednak fragment, w którym tenisistka niespodziewanie zwróciła się bezpośrednio do polskich fanów.

Wyjątkowy sezon liderki światowego rankingu

Rok 2025 był dla Sabalenki jednym z najbardziej intensywnych w całej karierze. Zawodniczka z Białorusi sięgnęła po tytuły w Brisbane, Miami i Madrycie, a prawdziwą wisienką na torcie było zwycięstwo w wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku. Dzięki tym sukcesom na dobre rozsiadła się na fotelu liderki rankingu WTA, utrzymując pierwsze miejsce przez kolejne tygodnie. Sama Sabalenka przyznaje, że kiedy patrzy na statystyki i listę osiągnięć, wciąż trudno jej uwierzyć, jak wiele udało się zrealizować w tak krótkim czasie. Podkreśla przy tym, że za sukcesami stoi ogromna praca i konsekwencja, których wcześniej czasem jej brakowało.

Aryna Sabalenka apeluje do Polaków. Jej słowa wywołały konsternację w świecie tenisa

Frustracja, krzyk i rzucane rakiety

W dokumencie tenisistka nie unika trudnych tematów i wraca do porażek, które szczególnie mocno ją dotknęły. Finały przegrane w Australian Open, Indian Wells, Stuttgarcie, Paryżu oraz Rijadzie były dla niej bolesnymi lekcjami. Sabalenka przyznaje, że nie zawsze potrafiła panować nad emocjami i zdarzało jej się krzyczeć czy rzucać rakietą, co było szeroko komentowane przez kibiców. Z czasem zrozumiała jednak, że takie zachowanie nie pomaga w wygrywaniu meczów, a wręcz potęguje presję. Jak sama mówi, nauczyła się, że kluczem do sukcesu jest pełna kontrola nad sobą, nawet w najbardziej nerwowych momentach.

Sabalenka otwarcie opowiada, że porażki finałowe zostawały z nią na długo. Bywało, że wracały w snach i nie pozwalały skupić się na kolejnych turniejach. Z perspektywy czasu uważa jednak, że właśnie te nieudane występy najbardziej ją wzmocniły. Po triumfie w Nowym Jorku czuła przede wszystkim wdzięczność za wcześniejsze rozczarowania, bo to one nauczyły ją cierpliwości i lepszego zarządzania emocjami. Tenisistka podkreśla, że dziś potrafi spojrzeć na przegrane spokojniej i wyciągać z nich konkretne wnioski, zamiast reagować impulsywnie.

Sabalenka i Polacy. Niespodziewany apel

Największe zaskoczenie przyniósł moment, w którym dziennikarz zapytał Sabalenkę, czy chciałaby przekazać coś polskim kibicom. Odpowiedź była krótka, ale bardzo wymowna. Tenisistka, wyraźnie poruszona, poprosiła wprost, by Polacy nie darzyli jej nienawiścią. Te słowa wywołały chwilę konsternacji, bo niewielu spodziewało się takiego wyznania. Reakcja prowadzącego była natychmiastowa i uspokajająca, podkreślając, że wśród polskich fanów nie ma wobec niej wrogości. Sabalenka odpowiedziała uśmiechem i przesłała kibicom dużo ciepła, co tylko wzmocniło pozytywny odbiór tej sceny.

Choć naturalnym kontekstem rozmowy była także sportowa rywalizacja z Iga Świątek, Sabalenka nie poświęciła jej wiele miejsca. W dokumencie nie padły żadne kontrowersyjne komentarze ani próby podgrzewania atmosfery. Wręcz przeciwnie, całość miała bardzo wyważony ton i skupiała się na osobistym rozwoju liderki rankingu. Taki sposób narracji zaskoczył część widzów, przyzwyczajonych do ostrzejszych wypowiedzi w świecie sportu. Dla wielu kibiców był to sygnał, że Sabalenka dojrzewa nie tylko jako zawodniczka, ale także jako medialna postać.

Spokój jako klucz do sukcesu

Ostatnie miesiące pokazały, że praca nad psychiką przyniosła efekty. Członkowie sztabu szkoleniowego Sabalenki podkreślają, że jej spokój w kluczowych momentach był jednym z najważniejszych czynników udanego sezonu. Świetnym tego przykładem są tie-breaki, w których tenisistka wygrywała zdecydowaną większość rozgrywek. Jak zaznaczają trenerzy, to właśnie opanowanie i chłodna głowa stały się jej największym paliwem pod presją. Sabalenka sama przyznaje, że dziś lepiej rozumie siebie i wie, jak reagować, gdy stawka jest najwyższa.

Cała wypowiedź liderki WTA została odebrana jako dowód dużej dojrzałości i odwagi w mówieniu o własnych emocjach. Jej słowa skierowane do Polaków dodały temu wyznaniu dodatkowego, nieoczekiwanego wymiaru. Dla wielu kibiców był to jeden z najbardziej zapamiętanych momentów sportowych tej zimy.

Udostępnij