Coraz większa liczba chińskich samochodów pojawiających się na polskich drogach wywołuje niepokój wśród ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem i cyberzagrożeniami. Nowoczesne pojazdy, naszpikowane elektroniką i systemami zbierania danych, są przedstawiane jako potencjalne ryzyko dla państw Unii Europejskiej, enguide.pl podaje, powołując się na rmf24.pl.
Wskazują na to analizy przygotowane przez Ośrodek Studiów Wschodnich, na które powołują się media. Temat nabrał szczególnego znaczenia w kontekście bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej. Coraz częściej pojawiają się pytania o to, gdzie trafiają dane generowane przez inteligentne auta.
Technologie w chińskich autach a gromadzenie danych
Eksperci zwracają uwagę, że współczesne chińskie samochody wyposażone są w rozbudowane systemy kamer, radarów i czujników. Kamery oraz technologie LiDAR umożliwiają tworzenie szczegółowych, trójwymiarowych map otoczenia. Takie rozwiązania są wykorzystywane do poprawy bezpieczeństwa jazdy, ale jednocześnie generują ogromne ilości danych. Dane te mogą obejmować nie tylko informacje o ruchu drogowym, lecz także obrazy infrastruktury czy obiektów wrażliwych. W ocenie specjalistów problemem pozostaje brak przejrzystości w kwestii tego, gdzie i w jaki sposób informacje są przetwarzane.
Jednym z najbardziej niepokojących scenariuszy omawianych w raportach jest możliwość zdalnego przejęcia kontroli nad pojazdami. Eksperci wskazują, że w skrajnym przypadku mogłoby to prowadzić do celowego blokowania dróg lub paraliżu komunikacyjnego. Takie działania miałyby poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa publicznego. Choć są to na razie rozważania teoretyczne, brak narzędzi do pełnej kontroli przepływu danych zwiększa poziom ryzyka. Specjaliści podkreślają, że zagrożenie dotyczy nie tylko Polski, ale całej Europy.

Brak kontroli nad przepływem danych z inteligentnych pojazdów
Jak zaznaczają eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich, obecnie nie istnieją techniczne możliwości jednoznacznego sprawdzenia, jakie dane są przesyłane przez inteligentne auta i dokąd one trafiają. Nawet producenci w swoich dokumentach przyznają, że bez specjalistycznych narzędzi trudno określić zakres transmisji informacji. To rodzi poważne wątpliwości dotyczące ochrony prywatności oraz bezpieczeństwa państwowego. W efekcie użytkownicy i instytucje publiczne pozostają w dużej mierze bezradni wobec skali gromadzonych danych. Problem staje się szczególnie istotny w kontekście geopolitycznym.
Eksperci podkreślają, że ryzyka związane z danymi generowanymi przez inteligentne samochody dotyczą wszystkich producentów, także zachodnich. Różnica polega jednak na tym, gdzie dane są przechowywane i jakie regulacje je chronią. Inaczej postrzegane są informacje trafiające do państw sojuszniczych, a inaczej do krajów uznawanych za niesojusznicze. W przypadku Chin dodatkowym czynnikiem jest ich bliska współpraca z Rosją. To sprawia, że kwestia bezpieczeństwa danych nabiera nowego znaczenia.
Reakcja polskiego rządu i administracji
Polskie władze są świadome skali problemu i traktują go jako zagadnienie o dużym znaczeniu strategicznym. Przedstawiciele rządu podkreślają, że w sprawę zaangażowane są zarówno Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak i Ministerstwo Cyfryzacji. Temat chińskich samochodów był już omawiany na szczeblu rządowym oraz w kontekście współpracy międzynarodowej. Administracja analizuje możliwe rozwiązania regulacyjne. Celem jest zwiększenie kontroli nad danymi oraz ograniczenie potencjalnych zagrożeń.
Przykłady z innych krajów pokazują, że problem jest traktowany bardzo poważnie. W niektórych państwach wprowadzono zalecenia ograniczające wjazd określonych modeli samochodów na tereny wojskowe i do instytucji rządowych. Zwraca się uwagę na liczbę kamer oraz czujników montowanych w pojazdach. Wprowadzane są również zalecenia dotyczące niepodłączania telefonów czy unikania rozmów o charakterze poufnym wewnątrz takich aut. To pokazuje, że zagrożenie nie jest wyłącznie teoretyczne.
Zdaniem ekspertów kluczowe znaczenie ma stworzenie spójnych regulacji na poziomie europejskim. Chiny posiadają własne, restrykcyjne przepisy dotyczące ochrony danych, jednak nie ma pewności, że te same standardy są stosowane poza ich terytorium. Dlatego państwa Unii Europejskiej powinny wypracować wspólne zasady dotyczące inteligentnych pojazdów. Regulacje miałyby na celu ochronę danych obywateli oraz infrastruktury krytycznej. Bez takich działań ryzyko związane z rozwojem nowoczesnej motoryzacji będzie systematycznie rosło.






